czwartek, 11 lipca 2013

Trzy minuty walki z potem.

Lato to czas piękny ale i to piękno zawsze coś musi popsuć.
Tym czymś jest wstrętny pot i jego zapaszek.
Niestety w naszym wieku kobietki mają swój"kochany zapaszek" Wynika on z diety, stosowania leków, no i co tu kryć z racji samego wieku.
Ale jest sposób aby ten zapaszek wyeliminować.
A więc unikajmy ostrych przypraw, cebuli, czosnku, wędzonych ryb. Ja zauważyła, że po tych przyprawach i potrawach z nimi w roli głównej zapaszek mam nieco inny niż ulubiony przez wnuczki i męża.
Jest idealne lekarstwo na pocenie się:
Częsty krótki prysznic . Taki 3 minutowy. I chłodny. No, nie zimny - bo kto to wytrzyma?
Jeśli nie prysznic, to chociażby przemycie twarzy rąk, pach i innych wrażliwych miejsc chłodną wodą . I bez dodatku pachnących żeli. Sama woda wystarczy. Jeśli robimy to często to naprawdę wystarczy.
A po prysznicu zapomnijmy o mleczkach i kremach nawilżających. Wystarczy odrobina wody toaletowej w ulubionym świeżym, letnim zapachu. Zapachy ciężkie zostawmy na zimowe wieczory.
Jeżeli poci nam się twarz, nie używajmy kremów nawilżających. a jeśli mamy przesuszoną sórę, to często przemywajmy ochłodzoną przegotowaną wodą. Włosy też nam się częście pocą. I na to jest rada.
Ograniczmy pianki, żele i lakiery.
I jeszcze jedna rada. Wbrew zaleceniom dermatologów nie stosujmy antypespirantów. one zatykają pory. a ten pot i tak musi gdzieś znależź ujście. W torebce mamy zawsze chusteczki. A więc idźmy do łazienki, zdejmijmy bluzeczkę i przemyjmy chłodną wodą pachy i "podpiersia". Wytrzyjmy się do sucha i nałóżmy bluzeczkę.
Gwarantuję o wiele bardzię świeże samopoczucie.
I aby przygotować się do upałó, dobrze jest też popijać napar z szałwi. Ale musimy robić to z pewnym wyprzedzeniem.
I jeśli tak będziemy postępować, to problem będzie o wiele, wiele mniejszy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz