Internet pełen jest informacji o różnych osobach zajmujących się kształtowaniem naszej sylwetki. Prponują one nam zestawy ćwiczęń, diety i takie tam inne. Nie przeczę są osoby które korzystają z ich rad. Ale wielka większość tylko przejrzy propozycje i dalej żyje swoim życiem. I ja do nich zaliczam się.
Ale kiedyś coś dobrego dla siebie uczyniłam. I stosowałam i efekt był. Ale oszołomiona efektem zaprzestałąm. A szkoda, bo może wyglądałabym i czuła się inaczej.
I teraz postanowiłam i nawet zaczęłam to stosować.
A jest to przeze mnie wymyślony przeze mnie zestaw ćwiczeń .
A oto i on:
Kładziemy się na podłodze ...i
1. Zaczynamy od ćwiczeń stóp: nogi złączone
10 x wyciągamy od siebie palce i 10x przychylamy je do siebie
10 x krążymy stopami w lewą stronę i 10 x w prawą.
2. Cwiczenia łydek:
Nogi podkurczone i na przemian wyrzucamy nogi do góry od kolan po 10 x
3. Po 10 x podnosimy do góry całe nogi. Na przemian.
4. 10 x rowerek
5. 10 x nożyce pionowe.
6. 10 x nozyce poziome.
7. 10 x przyciągamy do brzucha nogi ugiete w kolanach.
8. 10 x brzuszki.
Wstajemy i stajemy w rozkroku.
1. po 10 x na każdą nogę przezrucamy swój słodki ciężąr na nogi.
2. 10 x krążymy biodrami w lewo.
3. 10 x krążymy biodrami w prawo
3. 10 x wysuwamy biodra do przodu i do tyłu.
3. Po 10 x skłony w bok w lewo i prawo.
Ćwiczymy talię i biust.
1. Po 10 x wyrzucamy po jednej ręce bokiem do tyłu
2. Układamy zgięte ręce na poziomie biustu i odchylamy łokcie do tyłu 10 x
3. Na przemian krązymy rękoma do przodu i do tyłu po 10 x lewą ręką i prawą ręką.
Ćwiczymy kark.
1. Pochylamu spokojnie głowę do prawego ramienia i do lewego ramienia. Po 10 x
2. Krązymy też spokojnie glową w leą stronę i w prawą stronę. Po 10 x
Uwaga: początkowo będzie nam kręciło się w głowi, więc proponuję zmniejszyć ilość ćwiczeń. Tyle ile
damy radę.
3. 10 x wysuwamy podpródek do przodu.
A na koniec wspinamy się na palce, wyciągamy ręce w orę i opadamy. Też 10 x
I to wszystko. Po tygodniu możemy ćwiczenia powtarzać po 20 x.
Efekt jest taki, ze stajemy się bardziej zwinne i sprężyste. A jeśli wytrzymamy dłuższy czaś to i będzie nas mniej o ileś tam kilogramów.
Ja zaczęłam i do wiosny ( przynajmniej ) nie przestanę. Nie wychodzę z domu, nie płacę, więc dlaczego mam tego nie robić.